Pomimo wątpliwej pogody(poranek nie napawał optymizmem) na miejsce zbiórki stawił się komplet uczestników. W tym momencie zaświeciło słońce i przez cały czas rajdu pogoda sprzyjała uczestnikom. Po krótkim przedstawieniu programu i omówieniu trasy rajdu uczestnicy ruszyli w drogę. Pierwszym punktem zatrzymania był postój na oddanej niedawno do użytku, jedynej w województwie podlaskim, estakadzie w miejscowości Krasne.
Z wysokości czubków sosen podziwialiśmy okolicę i samą konstrukcję estakady o długości 619,80m, szerokość 13,10m(w tym ścieżka pieszo-rowerowa 2,90m szer.). Kolejny postój połączony z prelekcją na temat „Budowy przyjaznej środowisku” miał miejsca w Supraślu. Kolega Robert L. Zimnoch – Kierownik Budowy Stacji Paliw CPN opowiedział o nowatorskich jak na ówczesne czasy(rok budowy 1991) rozwiązaniach technicznych, jakie zostały zastosowane przy budowie tego obiektu.
Zastosowano tutaj po raz pierwszy w makroregionie północno-wschodnim i prawdopodobnie w całej Polsce, specjalne umieszczenie zbiorników na paliwo. Są one umieszczone w żelbetowej wannie z betonu wodoszczelnego, aby w przypadku ich rozszczelnienia nie nastąpiło skażenie środowiska, – stacja paliw jest, bowiem w dorzeczu Supraśli, z której m.in. miasto Białystok czerpie wodę. W samej wannie jest także umieszczony piezometr, aby kontrolować czy nie występują nawet mikrowycieki. Wody opadowe z parkingów i placów są najpierw odprowadzane do dwukomorowego separatora (z zestawem oczyszczającym).
Wyposażenie stacji również było bogate: kran z wodą ogólnie dostępny na zewnątrz, sklep na stacji paliw pierwszy w województwie, parkingi , drogi manewrowe, sprężarka do pompowania kół, jeden dach nad wszystkimi stanowiskami dystrybuującymi połączony z dachem budynku stacji (aby po wyjściu z samochodu wykonać wszystkie czynności związane z tankowaniem, zakupami itp. bez utrudnień wynikających z opadów atmosferycznych) itp… Warto podkreślić, że jakość robót była bardzo dobra o czym świadczy fakt, że choć stacja paliw i nawierzchnie dróg, wjazdów i parkingów mają 28 lat,- nie było potrzeby ich naprawy czy wymiany a wpusty deszczowe nie zapadły się. Dziękując za bardzo ciekawą prelekcję kol. Robertowi, za duże zainteresowanie tematem ze strony uczestników oraz za dzielne pokonanie połowy trasy,- kol Krzysztof Gleba-Zawadzki obdarował wszystkich ”czekoladowym serduszkiem szczęścia”.
W wyśmienitych nastrojach uczestnicy ruszyli w dalszą trasę by w okolicach m. Krasny Las zdobyć najwyższe wzniesienie (premiowane nagrodą i tytułem „Najlepszy Góral”), pokonać gruntową nawierzchnię Traktu Napoleońskiego i zakończyć Rajd na mecie w Sowlanach.
Nazwa „Trakt Napoleoński” wywodzi się stąd, że w 1812 r. przez Puszczę Knyszyńską przeciągał pochód potężnej, wielonarodowej armii Napoleona liczącej łącznie ponad sześćset tysięcy żołnierzy. Wśród nich znajdowało się dziewięćdziesiąt tysięcy naszych rodaków. Armia, która zamierzała pokonać Rosję wzbudzała w Polakach ogromne nadzieje. Wygrana Napoleona pozwoliłaby na odzyskanie przez Polskę przynajmniej części utraconych ziem i odrodzenie państwa, którego namiastkę stanowiło stworzone przez Napoleona kilka lat wcześniej Księstwo Warszawskie. Wyprawa na Moskwę w pamiętnym 1812 roku została nawet nazwana przez cesarza Francuzów „Drugą Wojną Polską”…
Wielka Armia pokonana została przez wielkie przestrzenie, głód i mróz. Spośród setek tysięcy żołnierzy rozpoczynających tę wojnę do domu wróciła garstka. Niektórzy z nich polegli pod Królowym Mostem osłaniając odwrót szczątków Wielkiej Armii. Na długi czas był to koniec nadziei. Jedna z dróg przemarszu armii idącej na Rosję prowadziła traktem leśnym biegnącym od Białegostoku, przez Królowy Most w kierunku Krynek aż do Wołkowyska. Fragment tego traktu – jako droga leśna – funkcjonuje do dzisiaj. Na pamiątkę wydarzeń z 1812 r. nosi nazwę „Traktu Napoleońskiego”.
W gospodzie „Stajnia Sowlany” gdzie wyznaczona była meta Rajdu na wszystkich czekał suty posiłek złożony z dań regionalnych. Wszyscy mogliśmy zregenerować siły po wyczerpującej trasie.
Główny organizator kol. Prezes Krzysztof Gleba-Zawadzki, tradycyjnie już, wręczył dyplomy i nagrody najbardziej aktywnym uczestnikom Rajdu wyróżniając: Lidera Rajdu, Najlepszego Górala Rajdu, najmłodszego Uczestnika Rajdu nagrodą specjalną oraz zamykającego peleton nagrodą „Za Jazdę Żółwia”. W dalszej części spotkania omawiano najbliższe plany działania Koła przy GDDKiA, zamierzenia jakie mają być zrealizowane jeszcze w bieżącym roku, posilając się smakołykami na bieżąco donoszonymi na stoły. Dla utrzymania ducha rywalizacji rozegrana została gra plenerowa DART wzbudzając w uczestnikach duże emocje. I tym razem osoby które zajęły I, II i III miejsce otrzymały dyplomy i nagrody Prezesa KM SITK przy GDDKiA. Spotkanie było kontynuowane przy dobrej muzyce w bardzo miłej atmosferze i w wyśmienitych humorach uczestników.
W V Rajdzie udział wzięli reprezentanci Zarządu Oddziału SITK,- członkowie KM przy GDDKiA- jak zwykle stanowiąc najliczniejszą grupę, członkowie z Koła przy Drogowskazie oraz z Koła przy PZDW,- łącznie 35 uczestników. Było to kolejne udane spotkanie techniczno-integracyjne, które dzięki zaangażowaniu organizatorów wypadło bardzo dobrze. Dziękujemy serdecznie kol. Krzysztofowi Gleba-Zawadzkiemu, kol. Miłoszowi Milewskiemu i kol. Wojciechowi Mruczek za to, że dzięki nim mogliśmy spędzić te przyjemne chwile w tak doskonałym gronie. STO LAT Koledzy !!! Dziękujemy też wszystkim za uczestnictwo i zapraszamy na kolejny VI Rajd w 2020 roku.
Film z V Rajdu Rowerowego SITK (autor: M. Milewski):